Trzeci kwartał 2022 roku Kancelaria BGK Legal zakończyła z niejednym powodem do zawodowej satysfakcji dzięki pomyślnym finałom spraw naszych Klientów. Poniżej przedstawiamy Państwu ogólny opis niektórych spraw, z którymi przyszło nam się (z sukcesem) zmierzyć w ostatnim czasie.
– Do ataku nożem jednak nie doszło –
W lipcu br. adw. Grzegorz Kubik doprowadził do umorzenia postępowania karnego przeciwko Klientowi, któremu prokurator zarzucił naruszenie czynności narządu ciała pokrzywdzonego na czas powyżej 7 dni poprzez ugodzenie go nożem tapicerskim w szyję i głowę oraz spowodowanie ran. Ciekawym w tej sprawie jest to, że Klient zwrócił się do Kancelarii na bardzo późnym etapie postępowania przygotowawczego – już po przedstawieniu zarzutów i po tym, jak złożył wyjaśnienia (bez obrońcy), w których co prawda wskazywał, że doszło do sytuacji, w której ugodził nożem tapicerskim pokrzywdzonego oraz wyrażał wolę dobrowolnego poddania się karze, ale jednocześnie usprawiedliwiał się tym, że to pokrzywdzony, będąc pijanym, agresywnie go zaatakował, a on jedynie się bronił. W sprawie na wniosek mec. Kubika udało się doprowadzić do ponownego przesłuchania świadków zdarzenia, którzy wcześniej przesłuchiwani byli bez udziału obrońcy podejrzanego Klienta, dzięki czemu wykazano, że Klient nie zaatakował pokrzywdzonego. Co więcej, mec. Kubikowi udało się przedstawić dowody wskazujące na agresywne zachowania pokrzywdzonego w przeszłości. Dzięki powyższemu prokurator uznał, że w zachowaniu Klienta nie można było stwierdzić wypełnienia znamion zarzucanego mu czynu zabronionego i umorzył postępowanie karne, nie wnosząc aktu oskarżenia do sądu.
– Umorzenie śledztwa w zakresie wszystkich prawie 30 zarzutów –
We wrześniu br., w sprawie, w której obrońcą był adw. Dominik Gajda, prokurator ostatecznie umorzył śledztwo wobec Klienta, któremu pierwotnie przedstawiono 29 zarzutów związanych z rzekomym fałszerstwem dokumentów mających istotne znaczenie prawne oraz zaproponowano dobrowolne poddanie się karze pozbawienia wolności. Jednakże na skutek podjętych czynności obrończych, w szczególności dzięki przesłuchaniu w drodze konfrontacji ponad dwudziestu świadków z udziałem Klienta i jego obrońcy, prokurator ostatecznie doszedł do przekonania, iż dowody, na których początkowo oparte były zarzuty, nie pozwalają na ustalenie winy Klienta i tym samym nie dają jakichkolwiek podstaw do wniesienia aktu oskarżenia do sądu i to w stosunku do któregokolwiek z prawie trzydziestu zarzucanych czynów. Organom ścigania nie udało się bowiem w toku postępowania przygotowawczego zebrać wiarygodnego i dostatecznego materiału dowodowego, który mógłby stanowić podstawę dla wniesienia aktu oskarżenia i następnie popierania go przed sądem.
– Uniewinnienie od zarzutu wykroczenia drogowego –
Z sukcesem zakończyła się także sprawa prowadzona przez mec. Magdalenę Brodowicz, dotycząca zdarzenia drogowego, zakwalifikowanego jako wykroczenie polegające na niezachowaniu należytej ostrożności. Na miejscu zdarzenia kierowcy nie potrafili dojść do porozumienia co do tego, który z nich nie zachował należytej ostrożności i naruszył zasady bezpieczeństwa ruchu drogowego. Powyższego nie udało się również rozstrzygnąć obecnym na miejscu zdarzenia funkcjonariuszom Policji. Osoba wskazana finalnie jako sprawca nie zgodziła się z zarzucanym jej czynem i zdecydowała się złożyć sprzeciw od wydanego w sprawie wyroku nakazowego. Wsparcie udzielone obwinionemu przez mec. Brodowicz w toku postępowania sądowego pozwoliło na uzyskanie wyroku uniewinniającego.
– Skuteczne zwalczenie wniosku o ograniczenie władzy rodzicielskiej matki –
Na skutek wniosku złożonego przez instytucję gminną w jednym z wielkopolskich miast Klientka mec. Dominika Gajdy stała się uczestniczką postępowania sądowego w przedmiocie ograniczenia jej władzy rodzicielskiej nad dwojgiem małoletnich dzieci. Dzięki podjętym na rozprawie sądowej działaniom pełnomocnika sąd podzielił w pełni zaprezentowane przez adw. Dominika Gajdę zapatrywanie, że w istocie wniosek złożony przez instytucję samorządową opiera się na okolicznościach, które przedstawione w pełnym świetle przez Klientkę w toku jej przesłuchania przed sądem, nie dają w żadnej mierze podstaw dla zastosowania tak silnej ingerencji w stosunki rodzicielskie pomiędzy matką a jej dwojgiem dzieci. Wobec przytoczonej sądowi argumentacji, już na pierwszym terminie rozprawy sąd postanowił nie wydawać jakichkolwiek zarządzeń prowadzących do ograniczenia władzy rodzicielskiej Klientki i zamknąć sprawę.
– Jak sprostować specyficzny zagraniczny akt stanu cywilnego –
Z kolei w drugiej połowie września br., na wniosek złożony przez mec. Grzegorza Kubika, jeden z krakowskich sądów rejonowych sprostował akt małżeństwa Klienta zagranicznego. Sprawa była o tyle specyficzna, że akt małżeństwa Klienta nie był zgodny z jego aktem urodzenia w zakresie danych ojca Klienta, co wynikało z tego, że ww. akty zostały sporządzone (transkrypowane) na podstawie aktów urodzenia i małżeństwa Klienta z jego pozaeuropejskiego kraju ojczystego, zaś w aktach tych nie wydziela się osobnych rubryk: “imię” “nazwisko” – w przeciwieństwie do aktów stanu cywilnego w Polsce. I tak, w polskim akcie urodzenia Klienta dane jego ojca zostały zapisane poprawnie, natomiast w akcie małżeństwa… na odwrót. Jako że – jak już wspomniano – w aktach Klienta z jego kraju ojczystego nie wyodrębniono osobnych rubryk na imię i nazwisko, sprostowanie polskiego aktu małżeństwa Klienta nie było możliwe w ramach kompetencji przysługujących kierownikowi urzędu stanu cywilnego, w związku z czym konieczne było skierowanie sprawy do sądu, który władny był rozstrzygnąć w tym zakresie. Po przedstawieniu szeregu dokumentów, które trzeba było pozyskać z kraju ojczystego Klienta oraz po przesłuchaniu go przez sąd z udziałem tłumacza przysięgłego, finalnie udało się sprostować polski akt małżeństwa Klienta, który teraz już pozostaje zgodny z jego aktem urodzenia i rzeczywistymi danymi.
– Przedawnione i nieudowodnione = przegrane –
W jednej ze spraw prowadzonych przez adw. Magdalenę Brodowicz powódka dochodziła należności z tytułu najmu lokalu, w tym kosztów związanych z jego odnowieniem oraz sprzątaniem. Zwrot lokalu nastąpił we wrześniu 2018 roku, natomiast pozew wpłynął do sądu w listopadzie 2019 roku, a zatem ponad rok po zakończeniu stosunku najmu. Na okoliczność tę zwróciła uwagę mec. Brodowicz, która w sprawie podniosła zarzut przedawnienia roszczenia. Niezależnie od tego, brak materiału dowodowego dokumentującego poniesienie wydatków na jakie powoływała się strona powodowa, skutkował również podniesieniem zarzutu nieudowodnienia roszczenia tak co do zasady, jak i wysokości. Strona przeciwna nie posiadała argumentów pozwalających na odparcie tak silnych zarzutów i zdecydowała się na cofnięcie pozwu ze zrzeczeniem się roszczenia, co poskutkowało umorzeniem postępowania w stosunku do Klientki.
Skomentuj